SONET PSA O IMIENIU WTOREK
Gdzie jest słońce co rano gryzło mnie w nos wściekłe?
Gdzie pchła, która się karmi moim własnym ciepłem?
Gdzie ta chwila gdy byłem? Teraz tylko jestem!
Gubię się w was, umieram, wszystkie czasy przeszłe.
Moja jest teraźniejszość. Władam nią gdy w łapie
utkwi kolec. Gdy swędzi, to żyję, bo drapię.
A kiedy głód odczuwam, złoszczę się i szczekam,
a czas przyszły rozumiem, gdy na miskę czekam.
O zawiłości mowy, filozofii, czasów,
jak pięknie pachnie trawa, sarna wyszła z lasu,
gonię ją, z nosem w chmurach pewnie jej nie złowię
I nie myślę o sobie, jako o osobie.
Wolę gryźć gorzki patyk, mieć w tym burym brata,
co jak ja jest psem tylko i dzieckiem wszechświata.
РАЗМЫШЛЕНИЯ ПСА
Где солнце, что меня будило ярким светом?
И где теперь блоха, что мною обогрета?
Я прежде в прошлом был, теперь я – в настоящем!
И гибну навсегда в мгновенье уходящем.
Но я живу сейчас, поскольку в лапе чую
занозу. Я чешусь, а значит – существую.
Когда же голоден, сержусь и громко лаю,
над мискою пустой грядущему внимаю.
О сложность языка, времен и размышлений!
Пью запах свежих трав и чую след олений,
бегу, его поймать надежды не имея.
И не пекусь ничуть о том, кто я и где я.
Мне по душе играть с собратом беспородным –
он тоже только пес и тоже сын природы.
Denis Pelichov, South Ural State University
Edited by Roman Bobryk, Siedlce University of Natural Sciences and Humanities and Tatiana Semyan, South Ural State University